carlosophy

do jaruzelskiego mnie już pan porównał, czekam jak mnie pan znów porówna do hitlera. mógłby pan? dziękuję bardzo, proszę mi mówić generale albo wojciechu, proszę zająć miejsce

carlosophy

dziennik pokładowy, 26 maj. drogi pamiętniczku, italy edition. opowiem to za jeszcze 25 maj, bo te dni zaczęły mi się zlewać ze sobą. mam fajnych współlokatorów, obejrzeliśmy pod wieczór captain america first avenger dla buckiego i howarda starka (nie lubie go ale mlody howard nie jest brzydki). nasz domek to dosłownie syf z kartonu, a filmik w którym pokazuje każdą wadę jest zbyt duży do wysłania. czułem się jak biedny student, kiedy wyszedlem z nimi do sklepu kupić pieprz i kawę. widzę ochroniarzy tego campingu tak często, że dosłownie sobie machamy jak się widzimy. wcześniej tylko ciao. wiktoria zna supa strikas i powiedziała, że el matador sie puszcza ze wszystkimi. real, mordo, real. nie wiem czy wspominać, że ja od lat siedzę w tym fandomie, a co gorsza mam parę napisanych z tego fanfików. crazy. dzisiaj wieczorem idziemy kupić piwo (bo tak wymyślili, korzystając z faktu że tu można kupić legalnie piwo od 16 lat) i nad morze, bo mamy blisko. no i kończymy rewatch civil wara, a jutro jedziemy do wesołego miasteczka. pamiętniczku, myślałem, że będzie chujowo. ale jest cudownie, bardzo lubię swoich nowych kolegów. uwielbiam z nimi gadać, uwielbiam, że mogę legalnie krzyczeć 'chodz sie ruchac' bo nikt mnie nie zrozumie, uwielbiam z nimi wychodzic na te smieszne targi zwane promenady, uwielbiam pić z nimi kawę rano na tarasie, uwielbiam, że mogę wspólnie z nimi gadać jak kochamy ironmana. kupiłem myster boxa z avengersami. japierdole, moi ludzie. jak to szło? stay positive. żyj zdrow i do jutra pamiętniczku. dodam coś niżej, jak coś jeszcze fajnego się wydarzy.

carlosophy

brzmie jakbym byl z nimi w trojkacie ale ja po prostu ich doceniam dobra, ciesze sie ze mam ludzi z ktorymi dziele wieksza czesc zainteresowan
Reply

carlosophy

dopisek, 3 minuty przed 27 majem. drogi pamiętniczku, jednak jedziemy jutro do san marino i dostaniemy 30 euro zwrotu. i tak średnio chciałem iść do tego parku rozrywki, a tak to chociaż kupię jakieś fajne gówno tam, czy coś. dowiedziałem się, że moi roommates znają kamila fercho i obejrzeliśmy razem rodzinnie najnowszy odcinek na kpinie. w tym domu stanujemy starka i fercho. powiedzieli mi dwa razy, że mam bardzo ładne włosy i mnie potem głaskali, mówiąc, że takie fajne milusie. a ja bardzo lubie takie komplementy. jezusku, kocham ich. szczerze, jestem przeszczęśliwy, że tu jestem i że ich spotkałem. do następnego razu i dobranoc, pamiętniczku. 
Reply

carlosophy

dziennik pokładowy, 24 maj. drogi pamiętniczku, bardzo dawno mnie nie było. ale u mnie wszystko dobrze. takie tam, wzloty i upadki. ale tym razem, italy edition. więc drogi pamiętniczku, właśnie byłem z moim nowo poznanymi ziomkami w czeskim kfc. polubili mnie na tyle, że dostałem darmowego cheeseburgera. ale drogi pamiętniczku, ja pizgam. to była sucha bułka z kurczakiem, radioaktywną musztardą, suchym serem i jednym ogórkiem. dosłownie kurwa jeden plasterek ogórka. mój ziomek dostał połowę jednego. sprobowałem ich chipsów, także z tego czeskiego kfc. i rozumiesz pamiętniczku, to było dosłownie twarde i bezsmakowe, a frytki były tak dziwne, że poszły jako przysmak dla gołębi. japierdole. siedzę na dupie już którąś godzinę i słucham dawida podsiadło. ale jestem nastawiony pozytywnie, pamiętniczku. nie może być tak źle. ważne że chociaż mam fajnych roommates. wstawiam to prawdopodobnie 25 maja, ale wiecie co i kiedy. żyj zdrow i do jutra pamiętniczku.