Zapraszam do siebie na (paskudną) historię o Ashtonie Irwinie "Call me Irwin", uprzedzam nie zaznasz tam miłości, która już dawno została zdominowana przez nienawiść.
Każy czytelnik jest dla mnie bezcennym skarbem, który jest w stanie napełnić mnie motywacją i natchnieniem :) xx