Chyba na żadnym innym filmie w kinie nie płakałam tak mocno, jak na „Venom: The Last Dance”. Seria o Venomie była moją ukochaną zaraz po Strażnikach Galaktyki i wciąż nie mogę uwierzyć, że to już koniec, a samo jej zakończenie było, i wciąż jest, dla mnie okropnie bolesne. Wiem, że Venom pojawi się jeszcze nie raz, ale ten Toma Hardy'ego zostanie w moim sercu na zawsze. They will always be my favourite anti-hero.
We are Venom