Wiecie, że piszę tu wtedy kiedy albo mam życiowe rozkminy albo cholerne załamanie nerwowe. Dzisiaj piszę w tej drugiej sprawie..
Mianowicie wypowiem się o LGBT+ i naszym kochanym kraju. Jeżeli nie akceptujecie, wasz wybór ale proszę nie obrażajcie naszej społeczności. Naprawdę nie mam ochoty słuchać tego, że normalne małżeństwo to mężczyzna i kobieta, albo tego że koronawirus jest karą Boga za nasze grzechy. Ja nie obrażam osób heteroseksualnych, ani nie wyśmiewam żadnej wiary jak większość osób, które myślą jak inni mogą się wtedy czuć. Właśnie obejrzałam debatę z moimi przyjaciółmi i jedyne co myślę to (rzadko używane słowo) XD. Wiecie jakie to uczucie, gdy musisz się ukrywać po kątach i wysłuchiwać tego wszystkiego? To cholernie boli..
Dziękuję za uwagę Queen.
Słucham wypowiedzi prezydenta i płaczę pzdr.
Kocham was słonka