Ogłaszam to do moich obserwujących, chociaż pewnie tylko jedna osoba to zobaczy. Jeśli siedzicie w Internecie pewnie zobaczyli/łyście to co dzieje się teraz w Ameryce. A jeśli nie to wam po krótce wyjaśnię. Niejaki George został uduszony przez policjanta. Zabrzmiało to jakby mnie to nie obchodziło i jak bym miała na to wylane. Otóż nie. Uważam, że każdy ma prawo do życia, tak jest w naszej konstytucji. Jak jest w tej amerykańskiej? Nie widziałam nic o bezstronności władz publicznych. Może za mało czytałam i przeglądałam, a może tego po prostu tam nie ma? Czy właśnie w takim świecie chcemy żyć? Takim, w którym nie ważne jest jaki człowiek jest, ale kolor jego skóry i to jakie uprzedzenia rozsiewają media w związku z jego wyznaniem, narodowością, czy też karnacją? Zastanówcie się nad tym jak to o nas świadczy. Podam teraz bardzo dobry przykład. Jest taka książka pt."Bomba". Sześć osób zostało zamknięte w szkole, w której ktoś podłożył bombę. A były to: córka kongresmana, muzłumanin, sierota, homoseksualista, sportowiec i klarnecistka. Bombę podłożyło jedno z nich. Pytanie kto to był?
"No oczywiście, że muzłumanin."
I właśnie tego chcecie?
To tak samo jakbyście wy wyjeżdżali do innego kraju, a ktoś: "patrz na niego/nią, żeby nic nie ukradł(a), przecież to Polak/Polka".
No ludzie! Przecież to przechodzi ludzkie pojęcie!
Pewnie myślicie "przecież wcześniej też zabijali ludzi przy aresztowaniu" lub "wszyscy się teraz tacy wielce tolerancyjni zrobili". Ale co by było gdybyście byli na ich miejscu? Gdyby ktoś udusił ważną dla Was osobę tylko dlatego, że np. miała dziwną fryzurę? Wiem, porównywanie karnacji do fryzury to nie najlepszy pomysł. Kolejne pytanie. Czy zaprzyjaźnilibyście się z kimś kto ma dziwną fryzurę, lub przynajmniej byście z tą osobą porozmawiali jak równy z równym? Prawdą jest, iż ludzi przeraża to co inne, dziwne i nieznane, ale czy to powód aby odbierać komuś życie lub bliską osobę?