Hej,
Pojawiam się tutaj bez rozdziału, wiem, że miał się pojawić wczoraj. Naprawdę starałam się coś dla Was przygotować, ale ponownie zmagam się z niemocą twórczą oraz brakiem czasu wolnego.
Od kilku miesięcy mam więcej obowiązków w pracy, pracuję w niemal każdą sobotę od ponad dwóch miesięcy i pisanie zeszło zupełnie na dalszy plan. W ostatnim czasie więcej czytam, bo tylko w taki sposób jestem w stanie się zrelaksować po ciężkim dniu. Mogłoby się wydawać, że odpalenie laptopa i pliku worda jest równie łatwe i przyjemne, ale prawda jest taka, że ostatni raz włączyłam komputer pod koniec marca, gdy zgrywałam zdjęcia z wyjazdu do Sztokholmu na koncert Lou.
Oprócz zmęczenia fizycznego odczuwam również zmęczenie psychiczne i od wielu miesięcy próbuję sama radzić sobie z problemami i stresem w życiu prywatnym. Czasem jest lepiej, czasem jest gorzej, ale wiem, że nie jestem jedyną osobą na świecie mającą takie problemy.
Muszę także przyznać (o czym wie tylko garstka osób, a teraz także i Wy), że moje przywiązanie do 1D i chłopaków (za wyjątkiem Louisa) uległo znacznemu osłabieniu i jest to całkowicie normalne. Dzięki nim poznałam masę wspaniałych osób, ale też nigdy nie czułam się częścią fandomu. I jest to też zupełnie normalne.
Nigdy nie zostawiam niedokończonych spraw, więc możecie być pewni, że 'Warm me up and breathe me' zostanie dokończone.
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać i znów Was zawiodłam. Pewnych rzeczy nie da się po prostu przeskoczyć.
Życzę wam udanego weekendu i tygodnia,
dusxtilldvwn