Wcześniej określałem się bardziej jako Norton, teraz bliżej mi do imienia Fei, choć wciąż akceptuję obydwa.

Jestem już osobą dorosłą (co więcej - pracującą) i mimo swojego wieku wciąż jestem fanem Inazumy Eleven. Przyjmuję zamówienia na one-shoty w jej temacie, ale czekać trzeba na nie dosyć sporo, bo mam wiele innych hobby i zainteresowań, na które brakuje mi czasu.

Co do tych innych hobby - rysuję jeszcze rzadziej niż piszę. Moje bazgroły można obejrzeć na instagramie pod nazwą fei.sunstar - prawie taka sama jak tu.

Gram też w Identity V od 6 lat, w Genshina od 4, w Transformice od 9, w Castle Cats od 8 i w Dungeon Dogs od wyjścia gry. W idv mainuję Enchantress i Perfumer z survów, a z Hunterów Geishę, Disciple, Bloody Queen oraz Photographera, natomiast w Genshnie obecnie głównie pogrywam Arlechino, choć moimi ulubionymi postaciami jest trio Xiao, Venti i Albedo. 

Czasem coś sobie obejrzę - jakiś serial lub anime - ale od czasów Inazumy oraz Identity V nic nie wciągnęło mnie na tyle, bym dołączył do fandomu na dłużej niż tydzień.

Czytam książki, różne, ale też nie często. Zazwyczaj jak już czytam, to siadam i pochłaniam cały utwór w jeden dzień, po czym następne co najmniej trzy miesiące ciężko mi się zabrać za kolejny.

Od 2020 uporczywie staram się napisać pewną książkę, ale mój perfekcjonizm i surowość wobec własnej pracy sprawiają, że utknąłem w cyklu pisania i usuwania oraz ciągłego zmieniania konceptów do tego stopnia, że plan tej pracy z 2020 oraz ten z dzisiaj to dwa kompletnie różne światy, których nikt by w życiu ze sobą nie powiązał, gdyby nie imiona bohaterów. Z jakiegoś powodu jestem zbyt uparty, by się poddać i porzucić projekt, a zarazem zbyt wymagający wobec samego siebie, żeby go ukończyć.

Bardzo rzadko tu coś czytam - niestety za dużo prac kończy porzucanych, zawieszanych na wieki i usuwanych, więc zwyczajnie boję się straty czasu, gdy istnieją papierowe, ukończone książki, które dają mi więcej pewności przy czytaniu.

No to chyba tyle.