wszyscy narzekają na 8 klase i mówią że za dużo wszystkiego, a ja mimo że mam w tym tygodniu trzy sprawdziany i chyba z 4 kartkówki to nic sie nie uczyłam (w zasadzie to nawet nie wiem z czego)
zastanawiam sie czy wszyscy mają jakieś wyjątkowo wymagające szkoły czy to ja jestem geniuszem
(moja szkoła jest trzecią najlepszą i najbardziej wymagającą podstawówką w moim mieście)