hmmiga

O! 
          	
          	Wiem, że dzisiaj dopiero ósmy, ale jestem pewna, że we wtorek to przegapię. 
          	
          	Seria "Szary mundur, szare oczy" za 2 dni kończy 2 lata! 2 LATA! 
          	
          	Wypadało by więc złożyć urodzinowe podziękowania wszystkim tym, którzy czytają te moje wywody, raz lepsze, raz gorsze... Podziwiam Was za cierpliwość, bo zdecydowanie należę do tych złośliwych autorów. 
          	
          	To co? III część się pisze, trzecich urodzin w edycji (mam nadzieję) nie będzie, więc może poświętujemy dzisiaj jakimś nowym rozdzialikiem? 

Wenussloverr

@ hmmiga  NO HALOO NIE BYLOO
Reply

hmmiga

@ Wenussloverr 
          	  No właśnie, moje zapominalstwo w czystej postaci. Chociaż dzisiaj jest. A może nawet będzie więcej niż jeden?
Reply

hmmiga

O! 
          
          Wiem, że dzisiaj dopiero ósmy, ale jestem pewna, że we wtorek to przegapię. 
          
          Seria "Szary mundur, szare oczy" za 2 dni kończy 2 lata! 2 LATA! 
          
          Wypadało by więc złożyć urodzinowe podziękowania wszystkim tym, którzy czytają te moje wywody, raz lepsze, raz gorsze... Podziwiam Was za cierpliwość, bo zdecydowanie należę do tych złośliwych autorów. 
          
          To co? III część się pisze, trzecich urodzin w edycji (mam nadzieję) nie będzie, więc może poświętujemy dzisiaj jakimś nowym rozdzialikiem? 

Wenussloverr

@ hmmiga  NO HALOO NIE BYLOO
Reply

hmmiga

@ Wenussloverr 
            No właśnie, moje zapominalstwo w czystej postaci. Chociaż dzisiaj jest. A może nawet będzie więcej niż jeden?
Reply

hmmiga

Zdecydowałam się cofnąć publikację "Roztańczonych w ryzyku"...
           
          Dlaczego?
          
          Pomysł uważam za całkiem niezły, plan na dalszą część i zakończenie też miałam. Jednak co do prowadzenia fabuły już można mieć obiekcje. Trudno mi wymyślać powszednie dni, ponieważ z tańcem nie mam nic wspólnego. Książka o harcerzach to jednak wynik wielu lat spędzonych właśnie w tym środowisku. 
          
          Nie chciałam, żeby tak mizerne (bo jak nazwać urwaną po niespełna 20 rozdziałach książkę) opowiadanie leżało na moim profilu i dawało nadzieję tym, którzy widzieli w niej jakiś potencjał. 
          
          Liczę na to, że nikt się na mnie nie obrazi za taki krok, jednak na razie czuję, że numerem 1 powinna być seria "Szary mundur, szare oczy" i nic poza tym... 
          
          W perspektywie czasu myślę nad tym, aby odwzorować "Szary mundur, szare oczy", tyle że bez motywu harcerskiego. Dzięki temu książka mogłaby trafić też do tych, którzy z harcerstwem kojarzą jedynie jedzenie szyszek i nie chcą zaglądać do harcerskiego świata (a szkoda), lecz mają ochotę na przeczytanie czegoś zajmującego się głównie przyjaźnią. Ale do tego jeszcze daleko...
          
          No, poniekąd się wytłumaczyłam... Mam nadzieję, że nikogo nie zawiodłam i ci, którzy "Roztańczonych w ryzyku" czytali, przeniosą się z uśmiechem do Alicji i Janka. 
          
          Tymczasem życzę miłych wakacji, słonecznego lata i cóż... czekajcie na rozdziały... :)

hmmiga

Trochę się tu zakurzyło... :/
          
          Stwierdziłam więc, że się odezwę, dam znać, że żyję, no... w takim razie - żyję. 
          
          Od ostatniego rozdziału "Szary mundur, szare oczy 2" minęło już dość sporo czasu, o "Roztańczonych w ryzyku" już nie wspominając...
          
          Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, więc chyba niedługo będę musiała coś z tym zrobić. Majówka już za rogiem, więc powiew wolności może trzeźwiąco wpłynie na mój umysł...
          
          Z chęcią dowiem się o czytelniczych zachciankach dotyczących i jednej, i drugiej książki... Moooże akurat jakieś dostaną odzwierciedlenie w którymś rozdziale...
          
          Uzbrojonym w cierpliwość Czytelnikom życzę natomiast miłego weekendu majowego, no i ogólnie miłego oczekiwania na wakacje, obozy harcerskie, kolonie i tym podobne...