okay, ale-
nieśmiały koo już od jakiegoś czasu pragnie sprawić, żeby jego ukochany - tae, poczuł się tak samo dobrze, jak on. dlatego robi podchody i próbuje w jak najmniej oczywisty sposób przekazać swoimi chłopakowi, że chce go po prostu wyruchać. po kilku nieudanych próbach, które tae odbiera jako ochotę na przytulaski lub buziaczki gguk pęka, przyznając się do tego, co chodzi mu po głowie od tak długiego czasu. taehyung na chwile zamiera, ale finalnie zgadza się, nie będąc do końca pewnym, czy będzie dobrze czuł się w tej roli i co najważniejsze, czy jeongguk będzie czuł się dobrze i komfortowo. i tak jak przewidział to taehyung jeongguk jest niesamowicie zagubiony, nie wie co ma zrobić, jak się do tego zabrać, choć przecież doskonale pamięta każdy raz, kiedy to taehyung rozpoczynał grę wstępną, a co za tym idzie - doskonale wie, co powinien robić. taehyung widząc zakłopotanie chłopak prosi go, aby po prostu usiadł wygodnie a on się wszystkich zajmie. i tak zrobił, zaczynając od powolnego rozciągania się na oczach jeongguka, który już cały czerwony i nabrzmialy nie może uwierzyć w to, co widzi. jego taehyung, zawsze ociekający pewnością siebie wygląda tak niewinnie i słodko. jak zupełnie inna osoba. potem starszy kładzie się na poduszkach, wygodnie podkładając je sobie pod plecy i zaprasza jeongguk do siebie. oniemiałego jeongguka, jeongguka zahipnotyzowanego przez wygląd swojego chłopaka. więc taehyung chwyta za jego pośladki i przysuwajac to jeszcze bliżej, pomagając sobie ręką, naprowadza jego członka na swoje wejście w końcu dając jeonggukowi to, czego chciał. chłopak nadal jest niepewny, lub zwyczajnie przestraszony, że może zrobić krzywdę swojemu ukochanemu, więc ten porusza jego biodrami, dostosowujac odpowiednie tempo, chwaląc swojego małego chłopczyka, za to jak dobry i dzielny jest