Mam ochotę się zajebać, elo
Na poważnie, coraz częściej dopadają mnie "te myśli"
co by było gdybym się nie urodziła,
ile osób naprawdę tęskniłoby za mną,
że lepszy byłby świat beze mnie,
że nie jestem potrzebna nikomu i tylko przeszkadzam,
że moi znajomi zadają się ze mną z litości,
że jestem żałosna ze swoimi problemami,
że nikogo nie obchodzę i jestem wystawiana na każdym kroku,
FUN FACT:
z góry zakładam porażkę cokolwiek robię : )
Najgorsze jest to, że przez moje przygnębienie jestem zgorzkniała i wredna dla tych, na których mi zależy.
Ludzie lubią mnie, bo pomagam innym.
Czemu nie umiem pomóc sobie samej?
Boję się siebie i swoich emocji.
Cholernie.
P.S. Czekam na unfollowy za powiadomienie obserwujących/złośliwe komentarze
kocham ludzkość i to, ile jest w niej zasranego jadu.
To, jak patrzy tylko na swoje sprawy i potrafi tylko jechać po problemach innych ludzi. Trzymajcie się, nie zróbcie sobie niczego i nie bądźcie jak ja!
❤