Kilka dni temu do mnie skończyłxm 20 lat i właśnie do mnie dotarło że utraciłxm swóje nastoletnie lata, nigdy ich nie przezylxm. Pracuje się i uczę odkąd tylko mogę, prpboje walczyc że swoimi traumami I zaburzeniami bez wsparcia że strony rodziny. Nigdy nie wgdawalxm pieniędzy na bezużyteczny syf, bo po prostu było mi szkoda i wiedziałxm że jak będę potrzebować to nikt mi ich nie da, całe życie prpboje być lepszym człowiekiem. Są wakacje po 1 roku studiów - drugie wakacje gdzie non stop pracuje, ale jednocześnie się uczę żeby się dostać na wymarzona medycynę i skończyć inżynierkę, żeby móc się wyprowadzić i znaleźć pracę która pozwoli mi studiować i pracować i mieszkać na swoim... Szczerze mam dosyć, wiem że udało mi się osiągnąć wiele, ale po prostu chce moc być dzieckiem chcoiaz troche jeszcze