wlasnie moja siostra miala ten sam problem i nie moglysmy znalezc rozwiazania, wiec zadalam pytanie takiemu mezczyznie ktory tez zajmuje sie shiftingiem, procesem, tylko on przenosi sie do swoich przewodnikow duchowych - i on powiedzial ze bol to oznaka, ze twoje cialo doswiadcza czegos nowego i nie chce tego doswiadczyc (strach, pojscie w nieznane) dlatego nastepstwem tego wszystkiego jest ból - zebys przestała to robic. i co na to zaradzic to cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. powoli przyzwyczajac cialo ze to nie jest nic zlego, ze jest to naturalne i ze nie ma czego sie bac. najlepiej tez w podswiadomosci zakodowac (afirmacje w ciagu dnia, np. „proces shiftingu jest dla mnie znany”, „jestem odwazna”, „potrafię zachować spokój”, „czuję rozluznienie”)
te afirmacje przed, a jak juz cie boli to mozesz dodawac sobie afirmacje w trakcie proby - w momecie kiedy cie boli („czuje sie rozluzniona”, „czuje przyjemne rozluznienie w ciele”)