Ogólnie to przed chwila ktoś krzyczał pod moim blokiem i myślałam, że jakaś babka i ktoś jeszcze się nawalają a patrzę a tam dzieci biegają po osiedlu i krzyczą, że są nawiedzone i na koniec przyszedł rodzic jednego z nich i sie tłumaczyć musieli.
Po prostu normalne perypetie pod blokiem