Dopadła mnie taka nocna refleksja po przeczytaniu opowiadania jednego i drugiego i w ogóle... I wiecie nie wiem na ile trzeźwo o tym myślę, a na ile dzisiejszy dzień na mnie działa, aaaale może jak się tak porządnie zmotywuje (naprawdę kurwa nie wiem jak o_0), to napiszę coś? Bo odczuwam, że musi być Wam super smutno jak nie ma kontynuacji w coś w co się wkręciliście (ja tak mam teraz i to bul ekzysteni jest :c), także no. Taka myśl moja więc MOŻE Hektor wleci, ale to taki jest meh, bo j dużo gadam, jeszcze więcej obiecuję sobie i wychodzi kupsko więęęęęc, no tego, także tego ten, dobrej nocy życzę czy coś. Ktokolwiek jeszcze tutaj i czyta smutne posty, smutnej żaby pepe