Dzień dobry! Daję znać, że wczoraj wrzuciłam kolejne poprawione rozdziały. Na tę chwilę jest ich 31. I wiecie co? Piszę tę serię od 9 lat i jestem przerażona zmianami, które zaszły w moim stylu pisania ;) Nawet nie będę ukrywać, że wolę ten obecny, jest dojrzalszy i bardziej książkowy. Jednak poprawianie jakichś 60 rozdziałów pod tym kątem nie wchodzi w grę. Nie spinam się, kto będzie miał ochotę, ten i tak przeczyta. Najważniejsze, żeby nie było literówek, prawda?
Ps. kolejne rozdziały zacznę poprawiać na urlopie, czyli od soboty. Trzymajcie kciuki.