Okej, miałam ostatnio taki czas, że nie mogłam zmusić się do pisania, chociaż w mojej głowie była masa pomysłów na książki. Ale kiedy wczoraj spacerowałam sobie i układałam w mojej głowie dziwne scenariusze, pomyślałam, że czemu nie przemienić ich w książkę, nawet taką dość krótką. Tak postanowiłam zrobić, ale cały czas boję się, że jeśli wam coś powiem, po kilku dniach odechce mi się tego wszystkiego. Dlatego wpadłam na pomysł, że zrobię sobie wyzwanie "30 dni pisania", czyli przez trzydzieści dni codziennie postaram się pisać chociaż pół godzinki. Jeśli ktoś nie ma i inspiracji do tworzenia, możecie śmiało kraść ten pomysł.
Chciałam jeszcze powiedzieć, że nie wiem, czy to co będę robić przez te trzydzieści dni kiedykolwiek wyjdzie na światło dzienne. Czy opublikuję to za tydzień, miesiąc, dwa, czy trzy. Chciałabym najpierw to dokończyć, aby nie dawać wam złudnych nadziei.
Pozdrawiam Cieplutko,
iwka