estem winna wyjaśnienia, czemu nie kończę Spętanych i Paktu - nie lubię głównych bohaterek. Nie czuję ich. Kochałam pisać Skowyt, ponieważ Joanna była śmieszno-głupia, uparta i niestabilna emocjonalnie - cała ja. Rose i Astorię planowałam przedstawić, jako ciche, nieśmiałe i niepewne siebie postacie - chyba nie umiem, aż tak wczuwać się w rolę.
Niemniej jednak, brakuje mi pisania. Chcę popracować nad słownictwem. Rozpoczęłam fanfik o Stranger Things, bo to całkiem coś nowego, odskocznia i bohaterka będzie w moim guście. MAM NADZIEJĘ, że pochłonie mnie to, jak Skowyt i nie będę się zmuszać.
PS. Harry Potter to wciąż niepodważanie najlepsze uniwersum.