kaczeniec

@-povetkax  
            dziękuję

@Spiesel21  
            mam nadzieję
            
            pyszne byłyyy

@kaczeniec_ 
            kochana, będzie cudny
            
            O M G 
            NIE PRÓBOWAŁAM 
            ALE ZNAJDĘ I ZJEM
            O TAAAAK

@Spiesel21  
            narysuję, nawet z moimi niskimi umiejetnościami
            
            o jeju, lody lawendowe są smaczne, ale czy jadłaś o smaku róży i rozmarynu??? to dopiero jest >>>>> każde inne lody

@Winter-381  
            [ale to ja tak tylko sobie myślę, że nie wyginiemy tylko będziemy się musieli przystosować]
            
            słonko, bo ty tylko tak myślisz, ja mam paskudny charakter, krzyczę, rządzę się, biorę wszystko do siebie, jestem po prostu małą, egoistyczną kulką zazdrości i gniewu
            (ale wiesz, ja tak myślę, że Cherubinek ma szanse wrócić, tylko w wersji dłuższej, razem z Izą i Teklą, i ich Bardzo Grubym Kotem)
            
            właśnie pójdę dziś taki ładny zeszycik kupić, bo żadnego nie mam, nic a nic
            
            na łatwiznę, ale jak szlachetne jest dawanie miłości! (zwłaszcza, gdy ty ją dajesz, wtedy dopiero jest piękna)
            
            nie chcę, żeby się rozchodziły, nie mów tak, wolę dotrzeć do tej samoakceptacji (abstrajcyjnie to brzmi) razem z tobą

[To nie brzmi tak źle jak mówią naukowcy. Wiedziałam, że coś przed nami ukrywają!]
            
            Jedyna okropność polega na tym, że okropnie mi szkoda, iż tak cudowna osoba tyle traci na tym, że nie chce w tą cudowność uwierzyć.
            (Szkoda, szkoda straszna, bo jak tu teraz wypić kakao z Cherubinkiem? A pani Jesień z moim nosem? O prześlicznych kolażykach nie wspominając.)
            
            Ach, wspaniale! W takim razie rano szukam odpowiedniego zeszyciku i go odpowiednio opisuje.
            Tak się cieszę, że się zgadzasz, bo sama bym chyba nie zaczęła.
            Co ja mówię - na pewno nie.
            
            Zachwiane poczucie pewności siebie jest dla mnie bardziej znajome niż huśtanie się na huśtawce, więc nie mam pojęcia, czego tutaj można nie tolerować.
            Łatwiej rozdawać miłość niż samemu po nią sięgnąć, a ja chodzę na łatwiznę.
            
            Dlatego razem zróbmy małe kroczki na tej wyboistej ścieżce ku samoakceptacji. Wspólnie uda nam się utrzymać cel, a z potknięć łatwiej się podnieść przy wyciągniętej ręce drugiej osoby.
            Dotrzemy tam, może już po tym, kiedy nasze drogi się rozejdą, ale dojdziemy, zobaczysz.
            
            ♥♥♥
            
            Aj, bo się zarumienię. Dobrze, że jest noc.

@Winter-381  
            [niestety nic, ewentualnie staniemy się czymś ala syrenka i będziemy żyć pod wodą]
            
            hm, fakt, oddaję zupełną rację. i to kolejny argunent za tym, czemu jestem okropna, tchórzem, i okropnym tchórzem - bo chyba obydwie widzimy, że ja tych kroczków nie robię (patrz wszystko co kiedykolwiek napisałam, nawet z myślą, że mam do tego prawo - ze strachu nic już nie ma!)
            
            na taką propozycję nie ma innej odpowiedzi jak tak, bardzo duże, głośne TAK
            
            a właśnie, że pasuje. pasuje do ciebie, bo jesteś kochana, wspierająca i miła, nawet w stosunku do mnie i mojego zachwianego poczucia pewności siebie (i w sumie wszysykiego innego)
            
            <333
            
            jedyna, wspaniała i najbardziej Winter jak to możliwe

@Spiesel21  
            dźbry!