Witajcie!
Jestem w trakcie poprawiania rozdziału pt.: "Wilhelm i łaźnia". Myślę, że już jutro będziecie mogli go sobie odświeżyć w całkiem nowej wersji. Z tego powodu chciałabym wam pokazać jeden fragment. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Powiedźcie co myślicie:D
"Wzięła głęboki wdech i powiedziała:
- Słyszałeś, Wilhelmie, jak został ochrzczony ten kraj, którym teraz rządzę? Którego jestem królem?
Wilhelm był lekko zdezorientowany, jednak odpowiedział.
- Nie, Jadwigo, lecz po co mnie o to pytasz?
Królowa podniosła wyżej podbródek i cofnęła się o krok.
- Królestwo Polskie zostało ochrzczone przez mojego dalekiego przodka, Mieszka. Był księciem tego państwa, niegdyś, tak jak Litwa, uważanego za pogańskie, tajemnicze oraz bezduszne. Tak jak w tej chwili Litwini, musiał mierzyć się z krajami chrześcijańskimi, które najeżdżały na jego ziemie. Nie chcąc narażać swoich poddanych na łupieżcze najazdy i państw pogańskich, i państw chrześcijańskich postanowił ochrzcić Koronę - rzekła, poprawiając pierścień koronacyjny, który miała na palcu. - Nie był mężczyzną starym, nie posiadał żony, a najtrwalsze sojusze tworzą się dzięki małżeństwom. Mieszko zaczął szukać sojusznika silnego, z chrześcijańskiego kręgu, który miałby córkę na wydaniu. Padło na Czechy. Bolesław Srogi poszukiwał akurat męża dla swojej pierworodnej, więc gdy usłyszał, że książę Polan, szuka sojusznika, dzięki, któremu mógłby ochrzcić swój kraj, od razu przyjął tę propozycję. Tak więc, dzięki Dobrawie i jej poświęceniu, Polska została chrześcijańskim krajem bez najeżdżania na nią.
- Do czego zmierzasz, Jadwigo? - zapytał strapiony Wilhelm.
Andegawenka ugryzła się w policzek, aby powstrzymać łzy, które chciały wypłynąć jej spod powiek.
- Nieważne jak bardzo bym chciała zostać twą żoną, to jest to niemożliwe."
CDN...