-aqzplm-

Ja byłem już w tartacznym wieku i chciałem nowa moc. Ja poszłem do mojego sąsiada wieloryba Pawła apostoła. 
          - No elo Pawełku. Ja szłem przyjemnie ale ja chcę nowa moc. - skomplementować go. 
          - Jaką moc silnika towarzyszu? - pochwalił mnie. 
          - Ja chcę ziać ogniem jak pterodaktyl z pewnością.
          - ale ja niemam takiej w magazynie kolego. - przytulił mnie.
          - to daj mi jakąś przyjemną. - nakazałem miło. 
          - niema nic za darmo. - oznajmił.
          - co chcesz kochanie. - zapytałem zły jak mrówka w domu shownu. 
          - chce twoja martwa skure z pienty. - pochwalił mnie.
          - NIE ODDAM CI JEJ - Ryknalem jak kościotrup Franek. 
          - rozumiem. W takim razie daj mi kozę z nosa. - rozkazał 
          - NIE!!! to już wolę dać ci naskurek z pienty. - powiedziałem a potem ściągnąłem buty i zacząłem zdrapywać naskurek z pienty