Czytać, czy pisać? Oto jest pytanie...
Czyli w skrócie: kupiłam sobie wszystkie 6 tomów Drużyny i pisanie zeszło na drugi plan. Ale nie, że nie piszę w ogóle, staram się codziennie trochę poskrobać. No i mam dla was jeszcze dwie wiadomości, jak możecie się domyślać, tak stereotypowo: dobrą i złą.
W "Naznaczonych..." mam mały zastój. Utknęłam w jednym punkcie 3 rozdziału i nie potrafię ruszyć dalej, bo ciągle coś mi się nie podoba. No, to ta zła wiadomość.
Teraz ta dobra (przynajmniej mi się tak wydaje). Część z was pewnie to ucieszy. Mam zamiar rozbudować "Noc Kupały". Mam pomysł, plan wydarzeń i kawałek rozdziału. No i wenę.
Postaram się wam bardziej przybliżyć słowiańskie wierzenia i stworzenia, w których istnienie wierzyli.
Także ten, życzcie mi szczęścia i nie wahajcie dać przysłowiowego kopa. ;)