Rory in early 20s właśnie półtora godziny temu wrzuciła nowy utwór, a ja włączając go na soundcloudzie przy okazji odsłuchałam składankę innych, najróżniejszych utworów z gatunku muzyki elektronicznej, począwszy od dnb, breakcore, glitchbreak, lolicore, aż do mashcore, dariacore, technotrance, hardtek, hardstyle, hyperpop i wiele jeszcze innych włącznie; przez cały czas tańcząc, skacząc i ... nawet nie wiem co robiąc, zmarnowałam te właśnie półtora godziny w ciągłym ruchu i losowych drgawkach próbując w jakiś sposób za pomocą tego zwizualizować te wyjątkowo nieregularne fale dźwiękowe. musiało to wyglądać naprawdę ... komicznie; gdybym tylko wiedziała co to oznacza. to jest właśnie efekt zbyt dużej ilości wolnego czasu, samotności, nudy, braku sprawdzianów oraz klasówek, na które chętnie bym się pouczyła, oraz przyjaciół.
tak nawiasem, choć głównie w tym celu piszę ów tekst, jutro, punkt 17, wychodzą pierwsze rozdziały fanfiku, który zapowiedziałam już kiedyś na moim tumblrze (który tak w ogóle, to nie cieszy się znacznym, jeśli w ogóle jakimś, odbiorem), tak więc jeżeli ktokolwiek oczekiwał (choć wątpie w to głęboko), to proszę przygotować się właśnie na piątą po południu.