Właśnie cofnąłem publikację kolejnej książki.
Powód jest raczej typowy.
Ponownie, myślę, że faktycznie, rozwinąłem się w pisaniu, jak i w liczbie IQ w moim zakutym łbie. Co zabawne, w trakcie pisania pierwszych rozdziałów z najnowszego opowiadaniaXDDD
Czyli w skrócie, co teraz będzie?
Zdaje sobie z tego sprawę, że w tej aplikacji, jestem dosłownie nikim, bo nawet nikt nie czyta moich książek, ani nie wie o moim istnieniu. Jednak...!
To, co jest tutaj wyżej napisane, brzmi trochę depresyjne, but who cares.
Nie łamię się z tego powodu, bo właściwie, przeżyłem już gorsze gówno. Natomiast już oficjalnie postanawiam traktować to konto, jako swojego rodzaju upust moich od dłuższego czasu dźwiganych ciężarów. Dlatego, między innymi, mimo szablonowo i szkodliwostereotypowo cukierkowego motywu dwóch gejów, którzy nie mogą być razem, ale są, lub relacji, które tylko w fikcjach literackich, mają jakikolwiek sens, z łatwością można zauważyć niepokojące anegdotki.
Mógłbym się tutaj z tym rozpisać, ale w zasadzie zaspojlerowałbym jeden z, mam nadzieję, wielu sekretów, jaki postanowiłem wprowadzić w moje uniwersum.
Czas pogodzić się z kolejną prawdą.