Uwielbiam pisanie. Nawet jeśli zdarza mi się tworzyć zdania podrzędnie złożone okolicznikowe czasu miejsca i akcji, to szczerze mówiąc- mało mnie to obchodzi. Kiedy siedzę przy klawiaturze zegar na ścianie znika, a ja w końcu włączam myślenie jednotorowe i przestaję analizować możliwość skoczenia z mostu i wieczornego wypadu na dziwki jednocześnie.

Jedzenie też jest super. A co za tym idzie, także gotowanie. Krojenie, smażenie i doprawianie, stanowi dla mnie rodzaj antydepresantu po długiej i męczącej dniówce. Od czasu do czasu robię szałowe Kung-Fu z nożem a'la Gordon Ramsey i w efekcie wychodzą mi same gastronomiczne cudeńka. Skaleczyłam się tylko raz, za to z przejedzenia rzygałam co najmniej pięć.

Nade wszystko nienawidzę spać i chodzić. Bo jak już śpię to tak z piętnaście godzin, a potem budzę się jeszcze bardziej zmęczona niż byłam. To dla mnie cholerna strata czasu i po cichu marzę sobie, że może kiedyś Edward Cullen postanowi przemienić także i mnie. To chujowe, że tylko Bella się załapała.
Z chodzeniem jest tak samo. To zbyt wolna czynność, zajmuje za dużo czasu, a dodatkowo niemiłosiernie męczy. Zdecydowanie wolę biegać, dlatego zazwyczaj, jak gdzieś idę to biegnę.

Szanuję swoich rodziców, Krasickiego i dzieci. Moja mama i tata to ludzie wykształceni, którzy wszelkie sukcesy zawdzięczają sobie samym, a jednocześnie pozostają skromnymi ludźmi i szczęśliwym małżeństwem. 
Jeśli chodzi o dzieci. Dzieci są po prostu wspaniałe. To dla mnie najlepsi rozmówcy, przyjaciele i nauczyciele jakich kiedykolwiek miałam.
A Krasicki? Krasicki był, jest i będzie po prostu zajebisty. A jak ktoś się ze mną nie zgadza to niech się zgadzać zacznie.

Zostało jeszcze kocham. A kocham tylko i wyłącznie moją wspaniałą drugą połówkę. 

ŚLEDŹCIE MNIE RÓWNIEŻ W INTERNETACH:

Instagram: https://instagram.com/laskoskoo

Snapchat: talalala88