livieefanfics
Pisanie książek od zawsze było moją pasją, sposobem na oderwanie się od rzeczywistości i otaczających mnie problemów. Przez długi czas wiązałam z tym swoją przyszłość. Ale teraz czuję, że to nie jest to, czego naprawdę chcę. Pisanie książek, wrzucanie je na wattpada, to już nie daje mi takiego szczęścia jak kiedyś. Wielu z was na pewno zauważyło, że już od bardzo długiego czasu nie aktualizuję swoich prac, dlatego chcę to wyjaśnić. Po rozpadzie RoadTrip, byłam naprawdę zagubiona. Spora część mojego życia, jak na przykład wattpad obracało się wokół tego zespołu i totalnie nie wiedziałam co zrobić dalej. Choćby jedno wspomnienie o chłopakach, czy też słuchanie ich muzyki sprawiało mi cierpienie, tak samo jak pisanie o nich fanfiction. Próbowałam zmusić się do napisania czegokolwiek, bo nie chciałam zostawiać niedokończonych prac, ale naprawdę nie potrafiłam i nadal nie potrafię. Trochę zajęło mi podjęcie tej decyzji, ale zdaje się, że to pora, żebym na dobre odeszła z wattpada. Jest mi z tym ciężko, ponieważ poświęciłam temu wszystkiemu dobre trzy lata, ale wierzę, że moja decyzja jest dobra. Jestem coraz starsza i dojrzalsza, dlatego chcę się skupić na o wiele ważniejszych rzeczach. Niektórzy z was są teraz pewnie źli, niektórym może jest przykro, ale całkowicie to rozumiem. Czekaliście na aktualizacje prac bardzo długo, a teraz okazuje się, że wcale ich nie będzie. Naprawdę przepraszam za to wszystko, ale spróbujecie mnie zrozumieć. Chcę jeszcze podziękować tym, którzy byli tutaj od samego początku, oddawali gwiazdki i komentowali moje książki, motywując mnie do pracy. Zawsze będę o tym pamiętać ❤️❤️
MarlaRieger
@ LivieeFanfics rozumiem cię. Ja przez miesiące nie mogłam się z tym pogodzić i tak właściwie to The Vamps mnie uratowali i gdyby nie oni to nie wiem jakby wyglądało moje życie. Też mam niedokończone książki o RoadTrip, a tobie życzę powodzenia w tym co chcesz robić <3
•
Reply
Jeszqa
@ LivieeFanfics Ojejku, na przejmuj się. W pełni cię rozumiem, ale i tak będę tęsknić. Wiesz, ja po odejściu Rt byłam przez parę miesięcy kompletnym wrakiem człowieka. Zajęło mi sporo czasu by to przyswoić i zrozumieć, bo w końcu byli moja "rodzina". Nie mniejsza, życzę ci sukcesów w tym co robisz i dalszego rozwijania się.
•
Reply