No to może coś o mnie na początek. Jestem Lavender. 

W mojej głowie fabuła Kwiatu Jednej Nocy powstawała już dłuższy czas, oczywiście w najmniej odpowiednich momentach, kiedy nie byłam w stanie niczego zapisać. Kwiat Jednej nocy to nie opowiadanie, ale książka. Dlatego akcja dzieje się wolno, Dlatego będzie w niej mnóstwo bohaterów, Dlatego jest tak dziwnie ponumerowana, bo szczerze mówiąc, nie miałam pomysłu, jak inaczej to zrobić, aby zachować sens. W książce rozdział ma więcej niż 700 słów. ;) Zapraszam wszystkich serdecznie do czytania, gwiazdkowania i komentowania.

Mimo że recenzje są pobocznym projektem, a moją uwagę na pewno bardziej będzie pochłaniał Kwiat Jednej Nocy, to muszę zaznaczyć, że sama nie jestem ekspertką wybitną, wspaniałą, mądrą itd. O nie, ja też robię błędy, ale chciałabym, aby przynajmniej niewielka część znikła z wattpada, siedliska największych gniotów, potocznie zwanych opowiadaniami, które mają magiczną moc pożerania mózgów czytelnikom. Dlatego staję z mieczem i magiczną różdżką do zabijania wszelkich niedoskonałości. Chcesz sprawdzić czy jesteś pożeraczem mózgów czy jednak stoisz po stronie prawidłowego języka polskiego?

Profilówkę zrobiła dla mnie cudowna @oneyellowbee, której bardzo bardzo dziękuję!

To chyba tyle, zapraszam wszystkich serdecznie,
Lavender