Cześć wam i na sam początek - przepraszam.
Jestem chodzącym, leniwym kawałkiem bałaganu z duszą czarną jak włosy (swego czasu) Zayn'a. Jestem trochę zawiedziona że tak dawno mnie tu nie było, ale cóż. Jak już wspomniałam - jestem bałaganem.
Moje zdrowie.
Przechodzenie na zdrowy tryb żywienia.
Ćwiczenia.
Praktyki.
Brak spójności w ułożeniu rozdziału.
Wizyta u lekarza, która miała decydować o operacji lub też jej braku.
KUPA lenistwa.
Oto co mnie ostatnio nękało (mniej lub bardziej).
Muszę wam powiedzieć, że tęsknię za wami i spróbuję odpokutować za swoje śmierdzące lenistwo (reszta jakoś ujdzie).
Piszę to, abyście wiedzieli że żyję i że NIE DOSTAŁAM KAPRYSU na zawieszenie opowiadania. Ono zacznie funkcjonować jak tylko znajdę moment spokoju na SPÓJNE napisanie rozdziału.
A to powinno nastąpić w przeciągu najbliższych paru dni (kto wie, może nawet jutro)
Trzymajcie się cieplutko (bo nwm jak u was, ale ja mam śnieg na podwórku) no i do zobaczenia już za niedługo!
PS. (Tu miał być brokuł, ale emotki nie działają. Meh. )
Luv ya!