lost_Lilith

Happy Pansexual Pride Day 

lost_Lilith

Idzie coś "dużego"
          
          Patrzenie w gwiazdy było naszym codziennym rytuałem. Po prostu byliśmy koło siebie i wpatrywaliśmy się w setki malutkich lśniących punkcików na niebie. Chociaż żadna z nich nie błyszczała tak jasno jak jego oczy w każdą z tych nocy. Za każdym razem ukradkiem zerkałem na tego szczupłego chłopaka i za każdym razem wpadałem głębiej. Miałem wrażenie, że topię się w jego ciepłym spojrzeniu. Bałem się, że jeżeli będę tak tkwić to przepadnę. Nie mogłem. Nie mogłem go kochać. Nie mogłem zostać. Odchodząc zraniłbym go, ale zostając robiłbym to bardziej i głębiej. Za każdym razem kiedy myślałem o tej decyzji to czułem jakby ktoś wbijał mi nóż w serce i bezlitośnie dopychał go głębiej bądź kręcił nim mając z tego najwidoczniej całkiem niezły ubaw. Krwawiłem od środka i chociaż myślałem że już nic nie jest w stanie mnie skrzywdzić to znowu się stało. Podczas kiedy próbowałem chronić się przed całym światem, tak naprawdę powinienem był chronić się przed sobą.
          
          Teraz to wiem. Ale czy nie jest już za późno? Nie było mnie dwa lata czy wciąż na mnie czekał? Trudno jest podjąć decyzję ale trudniej jest przyznać się do błędu. A ja popełniłem ich zdecydowanie zbyt wiele. Był całym moim światem a ja skrzywdziłem go. Zniszczyłem cały mój świat.

lost_Lilith

To znów się działo. Ból roznoszący się po całym jego ciele. Przeraźliwy wrzask przeszywający zapadniętą już dawno ciszę. Płacz chodź tak głośny, to zdawał się być cichy. Jakby nikt nie mógł go usłyszeć... Łzy z niemym hukiem odbijające się od drewnianej podłogi. Milczenie raniło duszę i serce a krzyk uwalniał emocje. Pozwalał na to aby wylatywały z niego niczym strużki światła przebijające się przez korony drzew w parku którym zwykł wracać do domu. Starał się złapać oddech ale znów czuł przerażająco zimne dłonie na swojej szyi które zabierały mu każdą porcję powietrza jaką chciał wziąć. Znów tam był. Obraz zaczynał się zamazywać... 
            
            Czyli historia o miłości która nigdy nie powinna mieć miejsca.
Reply

lost_Lilith

- Dlaczego wciąż uciekasz? Zawsze kiedy tylko pojawia się problem!
            
            - Uciekam od problemów. Tak... Ale nie dlatego że nie mam odwagi stawić im czoła... Ja po prostu nie mam już siły. A ty. - Podszedłem do niego z zaciętą miną. - Znasz moje imię. Nie moją historię. Słyszałeś co zrobiłem. Nie przez co przeszedłem. I gdybyś tylko wszedł w moje buty przewrociłbyś się na pierwszym kroku.
Reply

lost_Lilith

Może byliśmy idealnymi nieznajomymi ale teraz zostały tylko historie na papierze. Pamiętam twój śmiech kiedy zobaczyłeś ten kajet na moim biurku i spytałeś co to jest a ja prawdopodobnie prezentując najbardziej czerwony kolor z możliwych na mojej twarzy odpowiedziałem że coś na kształt pamiętnika. Opisywałem tam wszystko. Każdą rzecz którą zrobiłeś, a ja pragnąłem zapamiętać. Chciałem mieć wszystkie wspomnienia przy sobie nawet jeśli odejdziesz. Ale właściwie co mi po nich jeśli nigdy więcej nie popatrzę w twoje oczy. W te oczy tak błękitne że ocean przy nich wypadał blado. Te oczy które iskrzyły się czystym uwielbieniem kiedy wpatrywałeś się we mnie myśląc że nie widzę. Kochałem to.
Reply

lost_Lilith

Wszystkiego najlepszego dla mnie yayyyy!!!

ashH2827

@ BadQueen2000  Wszystkiego najlepszego!!
Reply

okkrolak

@ BadQueen2000  Wszystkiego najlepszego skarbie!! 
Reply

HarrietLarissa

@ BadQueen2000  wszystkiego najlepszego! 
Reply