Kochani... strasznie was przepraszam za to, że znów zrobiłam tygodniową przerwę. Jestem na siebie mega zła, bo rozdział miał się pojawić kilka dni temu, a znów spieprzyłam sprawę. Ale kompletnie nie mam weny, ani chęci, do tego ilość nauki mega mnie przytłacza i nie mam siły nawet zabrać się za pisanie czegokolwiek. Jestem na siebie naprawdę zła, miałam w tym tygodniu napisać do końca tą książkę by ją spokojnie publikować, a nadal stoję w miejscu (napisałam tylko pół rozdziału w ciągu 7dni).
Jak na razie jestem w trakcie poprawiania rozdziały 42 (który ma ponad 5k słów i jest bardzo bezsensowny, będzie pełnił bardziej funkcje porządkową do kolejnych zdarzeń), więc musicie uzbroić się w cierpliwość, i pozostaje mi tylko prosić o wybaczenie. Postaram się bardziej ogarniać swoje życie i znaleźć choćby znikome chęci na ogarnianie książki... buziaki i dobranoc... Rozdział pojawi się w ciągu 2-3 dni, obiecuję