luvaniaaa

Z jakieś 2 tygodnie temu na historii miałam odpowiedzieć nauczycielowi na pytanie. No i jak on wypowiedział moje imię to ja momentalnie dostałam zawału i innego wylewu. Totalnie zgubiłam się w ksuążce i nie wiedziałam o co chodzi. No i ja już zaczynałam czytać i nagle mama mi wbija do pokoju. O powodzie jej odwiedzin dosłownie nikt nie pomyślał. Przyszła do mnie po kod z biedronki. No i ona do mnie, że się nie uczę i w ogóle, a ja ciągle miałam włączony mikrofon. I w pewnym momencie wydarła się tak, że pewnie pół województwa ją słyszało słowami ,,NIE WKURWIAJ MNIE". I oczywiście inne niecenzuralne słowa poleciały z jej ust. Klasa razem z panem zamilkli i nie odezwali się. Ja wyłączyłam mikrofon i kłóciłam się z mamą aż ona wyszła. Szybko przeprosiłam nauczyciela, że moja mama jest dość nerwowym człowiekiem i w taki oto sposób nie dostałam ani uwagi, nie mam obniżonego zachowania i nie musiałam też czytać tego zadania. W tamtej chwili poczułam jednocześnie wstyd z zażenowaniem i w pewnym sensie ulgą, bo historia to jedyny przedmiot którego nienawidzę całym swoim sercem i dosłownie wszystkim
          	
          	Podziwiam cię człowieku, jeśli przeczytał*ś całe te moje wypociny
          	
          	

ZaczytanaaAlaa

Hejka!
          Jeśli lubisz książki, w których znajdujesz swoich “książkowych mężów” ta historia jest dla Ciebie!
          
          Ona jest osiemnastoletnią ułożoną prymuską, a on dwudziestodwuletnim chłopakiem, którego życie kręci się wokół wyścigów, imprez i… biznesu, jak zwykł to sam nazywać.
          
          Dwie różne osobowości, które zgadzają się wziąć udział w wydarzeniu, na którym nie powinno się znaleźć żadne z nich. 
          Połączy ich burzliwa wymiana zdań, która żadnemu z nich nie pozwoli odpuścić.
          Tylko jak ich historia potoczy się, kiedy tajemnice, które skrywa Adrien ujrzą światło dzienne?
          
          Fragment książki:
          
          - Jest zimno. - powiedział jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
          - Jestem już dużą dziewczynką, wiem co robię.
          - Teoretycznie jeszcze jesteś dzieckiem, więc można powiedzieć, że właśnie znajdujesz się pod moją opieką.
          Proszę?
          Zbliżyłam się do chłopaka i zadarłam głowę w górę.
          - Ostatnim razem jak sprawdzałam, to ledwo się powstrzymywałeś, żeby nie posunąć się z tym dzieckiem o krok za daleko.
          
          „Jesteś najpiękniejszym przypadkiem w moim życiu”
          
          Zachęcam do przeczytania i wrzucenia do biblioteki!
          
          Po kilka zwiastunów książki zapraszam na TikToka: autorka_anna
          
          https://www.wattpad.com/story/362732517?utm_source=ios&utm_medium=link&utm_content=story_info&wp_page=story_details&wp_uname=autorka_anna

vanillaeo

Z góry przepraszam za zaśmiecanie tablicy. Zrozumiem jeśli usuniesz.
          
          Chciałabym Cię zaprosić na moje nowe opowiadanie. Po twoim profilu wnioskuję, że tematyka może Ci przypaść do gustu.
          
          Miło byłoby gdybyś coś po sobie zostawiła. Z góry dzięki!
          
          Btw. Zajebiste profilowe 
          
          
          https://www.wattpad.com/story/276768370?utm_source=android&utm_medium=link&utm_content=story_info&wp_page=story_details_button&wp_uname=sandhah&wp_originator=YNhL8w5fLRB5yKQhMvpAZLavlquPNZEvDW7m5%2BDwXdBsqJwQ4v%2B7nQCLbBPauyFrH2M6KVfMBCVC4JgwM9HDCi7uyLhwuS1pKWIySquONG%2BqJd%2Fc8BJeHjnus7k8wcqR

luvaniaaa

Z jakieś 2 tygodnie temu na historii miałam odpowiedzieć nauczycielowi na pytanie. No i jak on wypowiedział moje imię to ja momentalnie dostałam zawału i innego wylewu. Totalnie zgubiłam się w ksuążce i nie wiedziałam o co chodzi. No i ja już zaczynałam czytać i nagle mama mi wbija do pokoju. O powodzie jej odwiedzin dosłownie nikt nie pomyślał. Przyszła do mnie po kod z biedronki. No i ona do mnie, że się nie uczę i w ogóle, a ja ciągle miałam włączony mikrofon. I w pewnym momencie wydarła się tak, że pewnie pół województwa ją słyszało słowami ,,NIE WKURWIAJ MNIE". I oczywiście inne niecenzuralne słowa poleciały z jej ust. Klasa razem z panem zamilkli i nie odezwali się. Ja wyłączyłam mikrofon i kłóciłam się z mamą aż ona wyszła. Szybko przeprosiłam nauczyciela, że moja mama jest dość nerwowym człowiekiem i w taki oto sposób nie dostałam ani uwagi, nie mam obniżonego zachowania i nie musiałam też czytać tego zadania. W tamtej chwili poczułam jednocześnie wstyd z zażenowaniem i w pewnym sensie ulgą, bo historia to jedyny przedmiot którego nienawidzę całym swoim sercem i dosłownie wszystkim
          
          Podziwiam cię człowieku, jeśli przeczytał*ś całe te moje wypociny
          
          

luvaniaaa

Kolejny sen moi mili 
          
          Nasza nauczycielka zabrała nas na wycieczkę autokarem do dżunglii. Tak, do dżunglii. No i ona prowadziła tym autokaremi nagle się zatrzymała, żebyśmy wszyscy wysiedli. No i ona też wysiadła i zaczęła nas prowadzić jakąś ścieżką. Zaczęła krzyczeć na mnie i Magdę [imie poglądowe], no to my od niej uciekłyśmy, żeby dała nam w końcu spokój. Znalazłyśmy fajne drzewo, żeby zrobić szałas i przenocować tam, bo był już wieczór. Przyszedł do nas kolega z klasy, który odłączył się od wycieczki, żebyśmy nie zostały same. No i jak skończyliśmy to budować, to totalnie z nikąd zjawiła się tam nasza znajoma z klasy wyżej. Rano, jak się obudziliśmy, to postanowiliśmy poszukać autokaru. Gdy go znaleźliśmy, to weszliśmy do środka, bo widzieliśmy gdzie pani chowała klucze. W czwórke wsiedliśmy tam i po chwili zaczęliśmy jechać w stronę reszty. Na telewizorku była jakby lokalizacja, która pokazywała nas i jakiegoś pająka. Magda z tym kolegą prowadzili na przemian tym autokarem. Na tylnych siedzeniach ta koleżanka z wyższej klasy urządziła imprezę z małpami i z nimi tańczyła. Gdy na tym radarze/lokalizacji pokazywało, że byliśmy już blisko, w oddali zobaczyliśmy jaskinię i do niej przyczepione jakieś kokony. Zatrzymaliśmy się i rozpoznaluśmy, że w tych kokonach są zamknięci ludzie z naszej klasy. Po chwili z jaskini wyszedł pająk z głową naszej nauczycielki. Dosłownie. No i ona nas zobaczyła i zmieniła głowę na głowę pająka. Rzuciła się na ten autokar, a w tym samym czasie ten kolega z Magdą klikali jakieś guziczki, z których tworzyły się pola ochronne. Przez chwilę siłowała się z nimi, ale przebiła je swoimi zębami. Wskoczyła na autokar i tak jakby krzyknęła (nie wiem jak opisać), spojrzała się na nas i zaczęła się przybliżać. I w tym momencie się obudziłam, więc nic dalej nie wiem
          
          

luvaniaaa

Tym razem jest to mój sen sprzed kilku dni
          
          Zaczął się temat jakiejś ładnej pani z telewizji i skojarzayłam fakty, więc się zapytałam, czy przypadkiem nie jest to Klaudia El Dursi, i jak się okazało, rozmawiali o niej, ale nie wiedzieli jak ma na imię. Potem pojechaliśmy do mojej babci, która mieszkała w domu pana Marcina [imię poglądowe, nie prawdziwe] w *********** [miejscowość], ale na innym podwórku (tak, w tym samym domu, ale na innym podwórku), ale przed tym pojechaliśmy do sklepu kupić kiełbasę na grilla, a potem ta kiełbasa była normalnie w pokoju i się skórczyła, że powstały z niej sflaczałe serdelki. Mój brat wtedy wziął do babci jakieś niebieskie winogrona które także się rozpuściły tworząc sok z gumijagód (XD?) i dalej nie pamiętam
          
          

luvaniaaa

W zeszłym roku była wycieczka szkolna na lodowisko. Na drzwiach od łazienki było wyraźnie napisane ,, NIE WCHODZIĆ W ŁYŻWACH". Przeczytałam ten napis, ale o nim kompletnie zapomniałam. Wraz z kol weszłam do tej łazienki w łyżwach. Ja wchodziłam niestety pierwsza. Gdy doszłam na sam środek, zorientowałam  się, że tam na podłodze są płytki/kafelki no i na  środku robiłam jakieś piruety i prawie wyrwałam zlew ze ściany. Wyszłam z tamtąd na czworaka 
          
          

luvaniaaa

Kiedyś z kol byłam w sklepie przed lekcjami, bo pewna nauczycielka nas do tego sklepu wysłała. Chciała kanapkę i doładowanie do p****. Ja podchodzę do lady i mówię ,,poproszę doładowanie vip". My i pani kasjerka nie mogłyśmy ze śmiechu. Po chwili do sklepu wchodzi pani dyrektor. Zapytała się nas co robimy same. Powiedziałyśmy, że pewna nauczycielka nas wysłała do tego sklepu, więc obyło się bez jeszcze większego przypału.