Uwaga, moje wieczorne przemyślenia.
Wiecie, mam tyle świetnych pomysłów w głowie, że aż trudno mi opisać, jak bardzo chciałabym się nimi z Wami podzielić. Czasami — a może nawet częściej niż czasami — mam takie wrażenie, że to, co piszę, jest niewystarczające. W mojej głowie te historie wyglądają tak wow, że aż brak mi słów. Ale gdy próbuję je przelać na papier, mam wrażenie, że coś ważnego się gubi, że brakuje jakiejś części tej magii.
Od zawsze wymyślanie historii przed snem i pisanie książek było dla mnie ucieczką od rzeczywistości. W tym świecie czuję się najlepiej, nawet jeśli, dzieląc się swoimi tekstami, czuję jednocześnie niepokój. Boję się oceniania przez innych, tego, że ktoś nie zobaczy tego, co ja czuję w tych opowieściach.
Ale wiecie co? Mimo tego strachu dalej chcę pisać. Chcę się tym dzielić. Czerpać z tego frajdę. Tworzenie to moja pasja, moje miejsce, gdzie jestem naprawdę sobą. I choć może czasem coś wydaje się niedoskonałe, wiem, że każdy tekst to krok bliżej do tego, co chcę przekazać. A jeśli choć jedna osoba zobaczy w tym cząstkę mojego świata, to dla mnie już coś niesamowitego.
Dobranoc :)