madbober
Nie że straciłam wenę ale czuję że jest jakiś błąd w książce (nie licząc tego że bohaterka powinna mieć totalne załamanie po stracie rodziny i wszystkiego, a ta jak jakaś pojebana stoi jak gdyby nic, ale naprawdę nie wiem jak i gdzie wsadzić więcej tych pieprzonych przemyśleń:)) więc pewnie jak zlokalizuje problem albo zrobię reset mózgu to będzie rozdział;) Pozdrawiam cieplutko (mimo pizgawicy za oknami) <3