Mordy. Jestem na L4 i naszła mnie refleksja. Long story short. Od wrzenia zmieniam tryb pracy na zajęcia indywidualne i jest cień szansy na powrót do pisania. ( pozdrawiam z krainy wypalenia zawodowego w zawodzie nauczyciela). Mam pytanie. Chcielibyście poczytać krótkie i długie gówno opowiadanka z krainy Matecznika? Na kontynuację serii nie ma narazie mowy, za duże oczekiwania, za mały zapał itd. Ale opowiastki typu Macochy i inne bobki z sentymentem krzyczą czasem w moje głowie. Bardzo tęsknię za hobby jakim jest dla mnie pisanie i potrzebuje motywacji. Powiedzmy, że zrobiłabym zbiorczą opowieść, gdzie kolejno wpadałyby nowe rozdziały. Niby nic wielkiego, ale może udałoby się co tydzień dodawać jakiś krypto rozdzialik. Czy jest tu ktoś, kto by to czytał? Gwarantuje mój Matecznik, dużo ciepłych kluch i chyba lepsze relacje romantyczne ( ktoś jest w normalnym związku i nie będzie wasz już torturował bohaterami którzy się prawie nie dotykają (tak to dis na Dziwe i Derwana xd ). Dajcie znać co myślicie.