W następnym....
– Nie podoba mi się to spojrzenie – przyłożył palce do nasady nosa, wbijając wzrok w Morrison, która już na niego patrzyła. Powiedzieć, że była wściekła to za mało. – Masz zeza, paskudo.
Zacisnęła mocno pięści, starając się nie wybuchnąć.
– Jeszcze raz – rzucił, ruszając w stronę krzesła, z którego obserwował każdy najmniejszy ich ruch.
Nawet dobrze na nim nie siadł, kiedy usłyszał jej rozwścieczony głos.
– Skoro jesteś taki mądry, sam stań przed kamerą i odegraj tę rolę – wycedziła, przez co wszystkie oczy skierowały się właśnie na nią. – Siedząc na tym zasranym krześle i wydając swoje durne rozkazy, możesz mi jedynie podskoczyć.
[...]
– Dobrze. – Zmarszczyła jasne brwi. – Pokażę ci jak powinno to wyglądać.
❤️