Hejka. Chciałabym cię zaprosić do lekturki tego opowiadania, które w zamierzeniu miało być oneshotem, zainspirowanym obejrzeniem kolejnego horroru klasy B o opętaniach, jednak na skutek dopisującej weny szybko ewoluuje do większych rozmiarów. Pozostawienie po sobie komentarza będzie bardzo mile widziane ^^
Opis:
Młody ksiądz Jakub po przyjeździe na niewielką podlaską wieś z wymierającą populacją wiernych musi mierzyć się z wieloma problemami - i jak niebawem wychodzi na jaw, jego główne życiowe zmartwienie, jakim była do tej pory niewidomość, okaże się w świetle duchowych rozterek kwestią całkiem poboczną i niezbyt ważną. Wiara to bowiem rzecz delikatna i nietrudna do podkopania - a jak się okazuje, problem ten dotyka nawet wielebnych.
Trzeba jednak ojcu Jakubowi oddać, że jego główny partner w tej teologicznej dyskusji do prostych przeciwników nie należy.
Aspirujący egzorcysta, targany rozterkami, a do tego jego tajemniczy gość, który poza uwielbieniem do wina i ekscentrycznych pogawędek zdaje się z czasem coraz bardziej interesować osobą kapłana. Co z tych dyskusji wyniknie? Czy ciekawość i chęć zgłębienia faktycznie jest zgubna dla wiary, czy może jest jedynie środkiem dla jej umocnienia?
Na te i wiele innych pytań natury teologiczno - romantycznej odpowiemy sobie w tej książce.
Zapraszam do szczerej opinii, a może i dyskusji. Miłej lekturki!
https://www.wattpad.com/1419851713?utm_source=ios&utm_medium=link&utm_content=share_reading&wp_page=reading_part_end&wp_uname=Femboy_Queen