Witam, witam, witam! Jeżeli ktokolwiek czyta tę tablicę, bardzo dziękuję. Chciałabym ogłosić, że nie wyrobię się z napisaniem 4 rozdziału do końca miesiąca. Dużo ilość kartkówek, sprawdzianów i wbrak weny spowodował, iż nowy rozdział ma dopiero 200 słów. Jest mi wstyd, bardzo przepraszam. POSTARAM się go napisać do połowy marca, chociaż nic nie obiecuje.
Piszę to opowiadanie z zamiłowania do pisania. Jest to dla mnie odprężenie. Jedyną rzeczą, która mnie irytuje to to, jak źle zabrałam się do pisania ISWAC. Zaczęłam to tworzyć, jako kontynuację mojej starej pracy. Niestety. Nie przemyślałam, że pisanie powieści wymaga liczbych przygotowań i planów! Tak jak myśliscie, ja ich nie miałam. Pisałam w ferworze weny i nagłych pomysłów ale i one zaczęły się kończyć. Nawet nie wiedziałam jak chce tą powieść skończyć! Teraz naprawiam swoje błędy i próbuje zaplanować ją do końca. Aktualnie mam plan na może kilka rozdziałów, dlatego... Nadal będą pojawiać się ultra nieregularnie.
Jeszcze raz przepraszam! Do następnego rodziału, miłego dnia, wieczora, ranka. Zależy kiedy to czytacie! <3