- Spokojnie... jestem Akshan. Ja też nie znam Twojego imienia, a wracając do złodziejstwa... jakoś trzeba żyć, prawda? - odpowiedział mi z nutką stresu w głosie - No i... opatrzyłem Cię i w ogóle, nie bądź na mnie zła...
Chłopak mocno działał mi na nerwy. Myślałam, że zaraz uderzę go w tą jego piękną buźkę.
- Mam na imię Lenor. Jestem najemniczką - zerknęłam na niego ukradkiem. Wydawał się być mocno zakłopotany. Uśmiechnęłam się pod nosem. Ta znajomość będzie jedną z ciekawszych. Czuję to.
- Dziękuję.
Akshan zerknął na mnie zszokowany, jakby zobaczył jakieś widmo.
- Tak, dziękuję Ci za opatrzenie ran i pomoc - spojrzałam w jego brunatne oczy. Czułam rumieńce na policzkach, szybko odwróciłam się w inną stronę, żeby tego nie zauważył.
~◇~ Fragment nowego opowiadania ~◇~