Dawniej Ranisz, ale kochasz. Opowiadanie przeszło gruntowne poprawki, więc zapraszam na pierwszy rozdział w nowej odsłonie ❤❤
Chodzą do tej samej szkoły.
Doskonale się znają.
On się z niej wyśmiewa, choć mu się podoba.
Ona go nie lubi, choć nie zaprzecza, że jest przystojny.
Co się stanie, gdy on wreszcie zrozumie co traci?
Nienawidzę sposobu, w jaki do mnie mówisz
I w jaki się strzyżesz.
Nienawidzę, jak się złośliwie uśmiechasz.
Nienawidzę, jak się patrzysz.
Nienawidzę twoich butów
I, że umiesz matematykę.
Nienawidzę cię tak bardzo, że robi mi się niedobrze,
Że zaczynam miewać gorsze dni.
Nienawidzę tego, że zawsze musisz mieć racje.
Nienawidzę sposobu, w jaki kłamiesz.
Nienawidzę tego, kiedy mnie ośmieszasz
I jeszcze bardziej, kiedy przez ciebie płaczę.
Nienawidzę, kiedy jesteś w pobliżu
I tego, że nie przeprosiłeś,
Ale najbardziej nienawidzę tego, że nie potrafię Cię nienawidzić.
Nawet nie troszkę,
nawet nie ciut,
wcale...
ZAPRASZAM NA: NIE POTRAFIĘ CIĘ NIENAWIDZIĆ xx