Ja nw czy powinnam to upubliczniac, ale zakonczenie mojego dzisiejszego snu bylo mocno n typowe. Nie wartym uwagi faktem bylo to ze ksiezyc byl jakies sto razy wiekszy niz zwykle, nawet za bardzo n moglam mu zrobic zdjecia. W momencie kiedy opuszczalam jakiegos rodzaju rynek na ktorym wlasnie widzialam ten ksiezyc (w snie) dostalam jakichs nw “flashbackow”(?). Tak czy siak w moich flashbackach zrespili sie leondy, ale to n jacys od ruja czy kogos tylko kanoniczni leondy cn. Wspominalam moment jak siedzieli na lozku u ktoregos z nich w domu i nwm czy to takie wazne ze sie calowali, ale dobra wspomne o tym. E to wgl bylo cos takiego ze to z tego co pamietam byla koncowka 8-mej klasy i Sandy wgl musial sie wyprowadzic by chodzic do tej swojej szkoly sredniej a sen wgl skonczyl sie linijka Leona - i tu zacytuje - “Już nie mogę Cię dotykać, patrzeć czy słyszeć!” (prosze n interpretiwac w sposob n smaczny tej pierwszej czesci okok? ) Wiec tak, tum chcialam sie podzielic bo zazwyczaj jesyem taka osoba ze jakbym tego n napisala to bym wgl zapomniala ze taki sen mialam. Dzk za przeczytanie.