_just_diablo
Hejka! Chcemy cię jak najserdeczniej zaprosić do przeczytania pracy jednej z nas, która znajduje się na naszym profilu. Liczymy na to, że zechcesz wpaść i podzielić się z nami swoją opinią ❤
@mirotzel
2
Works
1
Reading List
149
Followers
{Jest już po pierwszym kwietnia. Dobry Panie, ktoś zauważył, że to kalendarzowa wiosna od kilku dni? I tak jak wszystko wraca do życia, to ja oficjalnie w tym miejscu umieram.} Ktoś bystrzejszy zauważył, że to konto j u ż umarło. Książki zawieszone od maja ubiegłego roku to jakiś żart — dlatego zostały usunięte. Kiedyś może pojawiłby się drugi rozdział ❝Katyńskich łez❞, a trzecia część ❝Był sobie Król❞ wzniosłaby się znad Wielkiej Niziny Podłogi, jednak szkoda mi kogokolwiek oszukiwać — coś takiego nie nastąpi. Pierwsze wspomniane wyżej opowiadanie potraktujcie jako one-shot. O drugim zapomnijcie, odpukajcie — cokolwiek. Powiem wprost: myślałam nad tym od maja przy większych dołkach, które przebijają Wielką Nizinę Podłogi i tworzą Studnię Zdesperowanych Samozwańczych Artystów, którym ja, stety lub niestety, jestem. Wielokrotnie byłam w stanie po prostu to rzucić, stwierdzić ❝skoro nie umiesz mówić, to nie umiesz pisać❞. I trwam z tym do teraz. ❁ Chcę odpocząć i odetchnąć dziurawą piersią wypuszczającą powietrze, które czuję na żebrach. Odciąć się będzie mi trudno, bo tutaj przywiązałam się czerwoną wstążeczką, ale chcę chociaż narysować kredą grubą białą kreskę i pobierać opłaty o wysokości dwóch euro za przekroczenie jej. Chcę zacząć tworzyć coś, co rzeczywiście będzie dało się czytać. Chcę pisać długo. Rozbudować fabułę jak Warszawę. Teraz raczej nikt mi nie pomoże, nie naklnie do ucha jak bardzo dziecinnie się zachowuję. A ktoś powinien. Na chwilę obecną: arrivederci. ❁
@varfuseui teraz to mnie ukuło w serduszko, że ja tak kuję ludzi w serduszko, ajć. mój humor to właśnie powód, dla którego Wielka Nizina Podłogi jest mi taka bliska, bo on szczytował na jej poziomie. moja aktywność tutaj ograniczała się, szczerze powiedziawszy, do głosów i komentarzy u buby i słoneczka, potocznie Yuuutsuu, ale tak, masz rację, poza tym zero idealnie tą sytuację opisuje. mamma mia, teraz mi tak dziwnie głupio. ja nie gryzę, naprawdę! a nawet jeśli, to jestem szczepiona! mam tylko humory, i to jakie! {{a pisać można było i w nocy o północy, odpisałabym rano przy herbatce}} ❁ czy ja wiem, czy to będzie przerwa, czy to nie jest pożegnanie jak w ostatnim liście. dla zasady zostawiam po sobie kilkadziesiąt zdań w książkach, które się tu ostaną {o ile ich jeszcze teraz zaraz nie usunę, ajajaj}. wigoru mi zawsze brakowało, jestem statyczna jak rzeźba Nike bez głowy. {{słodzisz mi, tak w ogóle, cukrzysz jak nic!}} così soprattutto per te, una frase sul nulla in italiano. grazie mille, mi ricordo sono girasole! nawzajem, co takiego mogę więcej powiedzieć. trzymać się będę, zawsze czegoś, mocniej lub mniej, rzeczy godnej miętolenia w rękach lub nie, ale będę ❁ {{tamte kwiatki zawsze były smutne. taki bratek się przyda dla odmiany}}
@mirotzel źle czuję się z tym, że nie potrafię motywować ludzi. że nie potrafię nagadać, przysłowiowo kopnąć w tyłek, czy cokolwiek, bowiem teraz chyba taka umiejętność by się przydała. zauważyłam, że coś tu umarło. i szczerze - ukuło mnie to trochę w serduszko, a zaglądałam tu regularnie, z cichą nadzieją, że może mirotzel wróciła i będzie nas wszystkich zarażać tym dobrym humorem, a nawet uśmiechem przez te internetowe mury. i zawsze jednak coś w środku delikatnie bolało, gdy aktywność wynosiła niemal zero. nie będę ukrywać - pisałyśmy może raz czy dwa na priv, więcej w komentarzach, ale przywiązuję się do ludzi. chyba tylko raz udało mi się przełamać tę barierę strachu i wysłać wiadomość do ciebie, by tak podświadomie(?) upewnić się, że wszystko w porządku i czasem tu jeszcze wchodzisz; coś tam na tablicy też nabazgrałam, ot co. oczywiście niczego nie kwestionuję! jeśli potrzebujesz przerwy, zrób ją sobie, kochana, bo siedzenie tu dla zasady nie przyniesie niczego dobrego i wiem sama po sobie. tylko wróćże kiedyś. wróć, pełna wigoru z tym uśmiechem, który można było wyczuć z twoich słów, które tu do nas pisałaś, z tym włoskim, bo z osobowością, którą szczerze uwielbiam i którą tutaj mnie - n a m - prezentowałaś, współgra on znakomicie. nie bez powodu okazałaś się tym słonecznikiem w mojej dawnej nominacji, huh? życzę ci miłego wieczoru i trzymaj się tam, dobrze? ❀ [[a, bo tamte kwiatki jakoś tak smutne mi się wydały, więc łap takiego o]]
Hejka! Chcemy cię jak najserdeczniej zaprosić do przeczytania pracy jednej z nas, która znajduje się na naszym profilu. Liczymy na to, że zechcesz wpaść i podzielić się z nami swoją opinią ❤
Hehe i'm attention whore so read this shit https://my.w.tt/oPO4FWSPtN
Bo wszystkie dzieci nasze są
gratuluję dwóch setek, aa! ♡
{Jest już po pierwszym kwietnia. Dobry Panie, ktoś zauważył, że to kalendarzowa wiosna od kilku dni? I tak jak wszystko wraca do życia, to ja oficjalnie w tym miejscu umieram.} Ktoś bystrzejszy zauważył, że to konto j u ż umarło. Książki zawieszone od maja ubiegłego roku to jakiś żart — dlatego zostały usunięte. Kiedyś może pojawiłby się drugi rozdział ❝Katyńskich łez❞, a trzecia część ❝Był sobie Król❞ wzniosłaby się znad Wielkiej Niziny Podłogi, jednak szkoda mi kogokolwiek oszukiwać — coś takiego nie nastąpi. Pierwsze wspomniane wyżej opowiadanie potraktujcie jako one-shot. O drugim zapomnijcie, odpukajcie — cokolwiek. Powiem wprost: myślałam nad tym od maja przy większych dołkach, które przebijają Wielką Nizinę Podłogi i tworzą Studnię Zdesperowanych Samozwańczych Artystów, którym ja, stety lub niestety, jestem. Wielokrotnie byłam w stanie po prostu to rzucić, stwierdzić ❝skoro nie umiesz mówić, to nie umiesz pisać❞. I trwam z tym do teraz. ❁ Chcę odpocząć i odetchnąć dziurawą piersią wypuszczającą powietrze, które czuję na żebrach. Odciąć się będzie mi trudno, bo tutaj przywiązałam się czerwoną wstążeczką, ale chcę chociaż narysować kredą grubą białą kreskę i pobierać opłaty o wysokości dwóch euro za przekroczenie jej. Chcę zacząć tworzyć coś, co rzeczywiście będzie dało się czytać. Chcę pisać długo. Rozbudować fabułę jak Warszawę. Teraz raczej nikt mi nie pomoże, nie naklnie do ucha jak bardzo dziecinnie się zachowuję. A ktoś powinien. Na chwilę obecną: arrivederci. ❁
@varfuseui teraz to mnie ukuło w serduszko, że ja tak kuję ludzi w serduszko, ajć. mój humor to właśnie powód, dla którego Wielka Nizina Podłogi jest mi taka bliska, bo on szczytował na jej poziomie. moja aktywność tutaj ograniczała się, szczerze powiedziawszy, do głosów i komentarzy u buby i słoneczka, potocznie Yuuutsuu, ale tak, masz rację, poza tym zero idealnie tą sytuację opisuje. mamma mia, teraz mi tak dziwnie głupio. ja nie gryzę, naprawdę! a nawet jeśli, to jestem szczepiona! mam tylko humory, i to jakie! {{a pisać można było i w nocy o północy, odpisałabym rano przy herbatce}} ❁ czy ja wiem, czy to będzie przerwa, czy to nie jest pożegnanie jak w ostatnim liście. dla zasady zostawiam po sobie kilkadziesiąt zdań w książkach, które się tu ostaną {o ile ich jeszcze teraz zaraz nie usunę, ajajaj}. wigoru mi zawsze brakowało, jestem statyczna jak rzeźba Nike bez głowy. {{słodzisz mi, tak w ogóle, cukrzysz jak nic!}} così soprattutto per te, una frase sul nulla in italiano. grazie mille, mi ricordo sono girasole! nawzajem, co takiego mogę więcej powiedzieć. trzymać się będę, zawsze czegoś, mocniej lub mniej, rzeczy godnej miętolenia w rękach lub nie, ale będę ❁ {{tamte kwiatki zawsze były smutne. taki bratek się przyda dla odmiany}}
@mirotzel źle czuję się z tym, że nie potrafię motywować ludzi. że nie potrafię nagadać, przysłowiowo kopnąć w tyłek, czy cokolwiek, bowiem teraz chyba taka umiejętność by się przydała. zauważyłam, że coś tu umarło. i szczerze - ukuło mnie to trochę w serduszko, a zaglądałam tu regularnie, z cichą nadzieją, że może mirotzel wróciła i będzie nas wszystkich zarażać tym dobrym humorem, a nawet uśmiechem przez te internetowe mury. i zawsze jednak coś w środku delikatnie bolało, gdy aktywność wynosiła niemal zero. nie będę ukrywać - pisałyśmy może raz czy dwa na priv, więcej w komentarzach, ale przywiązuję się do ludzi. chyba tylko raz udało mi się przełamać tę barierę strachu i wysłać wiadomość do ciebie, by tak podświadomie(?) upewnić się, że wszystko w porządku i czasem tu jeszcze wchodzisz; coś tam na tablicy też nabazgrałam, ot co. oczywiście niczego nie kwestionuję! jeśli potrzebujesz przerwy, zrób ją sobie, kochana, bo siedzenie tu dla zasady nie przyniesie niczego dobrego i wiem sama po sobie. tylko wróćże kiedyś. wróć, pełna wigoru z tym uśmiechem, który można było wyczuć z twoich słów, które tu do nas pisałaś, z tym włoskim, bo z osobowością, którą szczerze uwielbiam i którą tutaj mnie - n a m - prezentowałaś, współgra on znakomicie. nie bez powodu okazałaś się tym słonecznikiem w mojej dawnej nominacji, huh? życzę ci miłego wieczoru i trzymaj się tam, dobrze? ❀ [[a, bo tamte kwiatki jakoś tak smutne mi się wydały, więc łap takiego o]]
☀Beautiful person award
halo, haloo, żyje tu ktoś jeszczee? ☆
Jeszcze trzyy
(trochę bezwstydnie) zapraszam na moje opowiadanie "niepamięć" w pisaniu jestem lepsza niż w reklamie, więc cieplutko polecam XD
Wesołego jajka. ... to nie ten dzień? Ups... ❁
Both you and this user will be prevented from:
Note:
You will still be able to view each other's stories.
Select Reason:
Duration: 2 days
Reason: