hej.
po miesiącu milczenia zdecydowałam, że nie wypada tak po prostu wyparować z tego profilu bez słowa wytłumaczenia. mimo wszystko opowiadania, które się tu znajdują (przynajmniej niektóre z nich), mają specjalne miejsce w moim sercu. chociażby 'wielka niedźwiedzica', która jest najbardziej personalną rzeczą, jaką kiedykolwiek napisałam.
wszystkie niedokończone pozycje, które widnieją na moim profilu, prawdopodobnie nie zostaną skończone. ostatnie pół roku było burzliwym - delikatnie to ujmując - okresem w moim życiu, ale nie będę się teraz w to zagłębiała. wattpad, a raczej ten profil, bardzo źle mi się kojarzy. pisałam w złym stanie psychicznym lub po prostu w złym momencie mojego życia.
nie lubię tak po prostu znikać, nie zostawiając po sobie śladu, więc po zebraniu się w garść podjęłam decyzję o naświetleniu nieco zaistniałej sytuacji. wracanie tutaj wiele mnie kosztuje. przynajmniej na profil, który dręczy mnie opowiadaniami, których nie jestem w stanie skończyć, bo po prostu przywołują złe wspomnienia.
nie oznacza to jednak, że porzucam pisanie. wręcz przeciwnie. chciałabym dać sobie nowy start i małymi kroczkami stanąć na nogi, nie kończąc mojej przygody z kreowaniem nowych bohaterów i przeżywania ich historii. możecie mnie znaleźć na koncie @gideonsvisions gdzie wciąż będę publikowała.
mogłabym zacząć od początku na tym właśnie koncie, ale sam widok 'bittersweet symphony', które dziwnym trafem ciągle jest popularne lub 'improbable dreams', które aż prosi o sprawiedliwe traktowanie, rani moje serce.
wiele rzeczy chciałabym zmienić, napisać od nowa, porzucić, usunąć, wymazać, napisać. niestety wybrałam to proste wyjście tzn. nowy start, o którym wspomniałam.
dziękuję bardzo za wsparcie, które tutaj otrzymałam. niezliczone komentarze, stałych czytelników, którzy podnosili mnie na duchu. cały czas o was pamiętam.
może jeszcze kiedyś się zobaczymy na tym koncie. prawdopodobnie, kiedy ja będę miała zmarszczki, a z watt nikt nie będzie już korzystał.
ily xx