AnaTheEvening

Hejka, z góry przepraszam, jeśli zaśmiecam twoją tablicę. Pragnę cię zaprosić do mojego opowiadania, które nazywa się Pandemonica Oppidum.
          
          Książka opowiada o ósemce przyjaciół, których wmieszano w nadnaturalne morderstwo. Znajomi próbują odkryć tajemnicę związaną z notorycznymi zabójstwami w ich małym miasteczku, zmierzając się tym samym z siłami okultystycznymi. Znajdują poszlaki, zagadki i odkrywają tajemnice, o których nie mieli wcześniej pojęcia, poznając przy tym bliżej siebie samych i swoją przeszłość oraz przyszłość.
          
          Mam nadzieje, że chociaż trochę zaciekawiłam twoją osobę i skusisz się do zerknięcia. Oczywiście do niczego nie namawiam, a z góry dziękuje.
          
          https://www.wattpad.com/1028604712-pandemonica-oppidum-prolog

TM_Taka_Milosc

Zapraszam na zakończoną już opowieść o tym, że trzeba uważać na to czego się pragnie, bo te pragnienia niespodziewanie mogą się spełnić. Klara marzyła o miłości, ale nie takiej typowej. Ona chciała zaznać uczucia silnego i zakazanego. Chciała doznawać licznych namiętności. 
          
          Dawno nie widziałam go z tak bliskiej odległości. Nawet gdy z sobą spaliśmy, to byliśmy odwróceni do siebie plecami, gdy się kochaliśmy, to ja byłam tyłem. Na pocałunki nie było w naszym życiu miejsca, nie było więc okazji, by nasze twarze znajdowały się tak blisko siebie. Okazja pojawiła się tamtego dnia, w chwili, gdy moje plecy dotykały ściany. 
          Spuściłam wzrok, świadoma tego jak drżą mi wargi. Zawsze moje usta drżały, gdy płakałam i byłam zdenerwowana. Być może właśnie to podnieciło Artura na tyle, że zdecydował się na pocałunek. 
          Przy Tymku czułam wiatr. Gdy mnie całował, to huragan szalał w mojej duszy, sercu, we mnie całej. Przy Arturze były to pioruny, najprawdziwsze błyskawice. One jednak nie chłodziły, tak jak te, które towarzyszą deszczu. One rozgrzewały. Sprawiały, że płonęłam. 
          Uśmiechnęłam się, chyba nawet nieświadoma tego, że to robię. To nie była z mojej strony gra aktorska, ani pewna, wyćwiczona kobiecość. Ja znowu czułam się jak mała dziewczynka, nieświadoma swojej cielesności, dopiero co ją odkrywająca. Dzieci podniecenie odczuwają zupełnie inaczej niż dorośli. Nie umieją nazwać tego uczucia, ale u nich jest ono znacznie silniejsze, niż w latach późniejszych. Dzieci wszystko przeżywają inaczej, intensywniej. 
          
          https://www.wattpad.com/story/67717734-na-kartkach-pami%C4%99tnika-zako%C5%84czone