Bez zastanowienia nachyliła się nad nim a on uniósł głowę tak, że z dzielących ich dwudziestu paru centymetrów zostały maksymalnie cztery. Jack uniósł się na łokciach, przez co Mina cofnęła się kawałek siadając na nim. Wciągnęła rękę, wplatając ją w jego włosy, o raz pierwszy dłuższą chwilę delektując się ich jedwabistym dotykiem. Ułożył głowę w jej dłoni i zrobił coś. Otworzył usta, uśmiechnął się i spojrzał ponad jej ramienia na drzwi, o czym pomachał komuś. Powiodła wzrokiem w tamtym kierunku, uśmiechając się do zaspanego Olivera. W niebieskiej jednoczęściowej piżamce i z tym swoim zaspanym wzrokiem oraz rozczochranymi loczkami mógłby występować w reklamie, gdyby nie zdanie Miny na temat wykorzystywania trzylatków.
I tymże akcentem zapraszam się serdecznie do siebie, konkretniej zachęcam do lektury mojego opowiadania (na razie mam tylko jedno). A nuż mój bełkot przypadnie ci do gustu. Dla ciebie to kilka minut a dla mnie zastrzyk motywacji do dalszej pracy. No i oczywiście ogromne pokłady radości :)
pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!