Kochani!
Los spłatał mi figla i niespodziewanie zesłał na mnie mnóstwo pięknych, acz czasochłonnych rzeczy. Właśnie przez to musiałam chwilowo porzucić pisanie, ale już powoli wracam na dawne tory, serio! I postaram się, żebyście byli zadowoleni tak bardzo, jak tylko się da. Na potwierdzenie słów, wrzucam malutką zapowiedź poniżej:
" — Dlaczego właśnie teraz? — zapytała cicho.
— Bo — zawahał się, czując na sobie intensywne spojrzenie zielonych oczu — nie umiem już uciekać przed przeszłością. Ani przed odpowiedzialnością za to, co zrobiłem. Moje miejsce… To, którego szukałem od dawna, ono znajduje się właśnie tu. W osadzie. I było w niej od początku.
Nie odpowiedziała mu od razu; milczała, zatopiona w bezkresie własnych myśli, jak gdyby zbierała w sobie odwagę, by postawić kolejny, nieroztropny krok.
— Zawsze myślałam, że wystarczy, jeśli będę czekać, aż wrócisz — powiedziała w końcu. — Teraz wiem, że wszyscy musieliśmy przejść przez swoje własne piekło, by móc zrozumieć siebie nawzajem. I spotkać się w miejscu, w którym to wszystko się zaczęło. Może… Może powinniśmy więc pozwolić sobie na to raz jeszcze?
— Na nowy początek?
Sakura odpowiedziała uśmiechem, który mówił więcej niż jakiekolwiek słowa.
— Na to, by stać się kimś, kim bylibyśmy dawno temu, gdybyśmy tylko potrafili lepiej się zrozumieć. "
Trzymajcie się cieplutko! <3