Fragment 2 tomu (perspektywa Nike) (tak będzie książka z kilku perspektyw pisana xd)
Depresja.
Czym ona właściwie jest?
Dla jednego wymysłem społeczeństwa.
Dla drugiego czymś, co zrujnowało jego życie.
Dla kogoś, kto jej nie przeżył jest tak wlaściciel zagadką; czymś nie wiadomym, czego nie jest w stanie opisać.
,,Wiem, co to depresja. Czytałam o tym. Rozumiem osoby, które na nią chorują”.
Nie, nie wiesz. Tym bardziej nie zrozumiesz.
,,Kiedyś nie było depresji”.
,,To młode pokolenie sobie do głów wbiło takie bzdury i na wymyślali takich rzeczy, jak choroby psychiczne”.
,,Osoby z depresją szukają atencji, patologia z nich, a nie zapomnijmy o najważniejszym to się leczy, bo to nie jest normalne”.
,,Kiedyś się nie chodziło na terapię”.
,,Chore czasy”.
,,Młodzież nie wie, co to problemy”.
Właśnie widać, że kiedyś nie chodzili na terapię.
Nie było depresji?
Czyli picie nałogowo, przemoc domowa i powieszenie się w stodole jest, kurwa, normalne?
Kiedyś świat nie był tak dobrze rozwinięty, jak jest teraz.
Każdego dnia, co raz bardziej idziemy w stronę nowoczesności.
Poznajemy i tworzymy.
Tak samo z chorobami psychicznymi.
Nie mieliśmy, wtedy takiej wiedzy, jak teraz.
Nadal zdobywamy na ich temat nowe informacje na temat objawów, zapobiegania oraz leczenia.
Nasza ulubiona ewolucja zabiera i dokłada nam nowych chorób.
Milutko z jej strony.
Kiedyś nie nazywano tego depresją, ale nie zmienia to faktu, ile osób straciło, traci i straci radość, samoakceptację albo życie przez tą chorobę…
Nie raz nie zapytano, jak to jest mieć…
Depresję.