Kiedy dom Isaaca spłonął, każdy się tym przejął. Był on jednym z planów na pełnie księżyca. Ten dom miał drzwi z metalu oraz nie miał okien co było  powodem dlaczego stał się jednym z mocniejszych domów. Wszyscy czuli strach a szczególnie Lydia. Kilka lat po śmierci Allison nie działo się nic co mogło by oddziałowywać źle na Lydię. Lecz dzisiejszej nocy miało wydarzyć się coś strasznego. Każdy przeczuwał coś w kościach. Nikt się nie oddzywał, wszyscy słuchali czegoś co było w powietrzu, aż w końcu zgasły wszystkie światła i Lydia zniknęła. Derek i Scott nie wiedzieli co robić, w końcu zadzwonili po Isaaca, nigdy nie czuli się tak bez silni. 
        Minęło kilka godzin od przyjazdu Isaaca, nie wiedzili co mają robić. W końcu ktoś rzucił w okno kamieniem na, którym było napisane "Przygotujcie się. Pozdrowienia P.H". Każdy już podejrzewał kto to może być, lecz nie wiedzieli czy to na pewno on. Derek zaczął się martwić czy to już ten czas żeby zacząć jej szukać, Scott myślał nad planem "B", Isaac miał złe myśli. Dotarli do wniosku, że jednak trzeba jej zacząć szukać.
         Upłynęło kilka chwil od poszukiwania, aż znaleziono ubranie Lydi wszyscy zaczeli mieć wątpliwości czy to naprawde mógł zrobić Peter. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo...