merylew
skończyłam czytać Tulipany. z million razy mialam ochote wejsc do książki i walnąć Simona w łeb, bo gadał czasami tak głupie rzeczy. A jak sie okazało, że jego syn ma na imię Robert, to prawie się poryczałam 5⭐️/⭐️5 gwiazdek, bo nie da się inaczej.