Nie cierpię brzmienia twego głosu
i tego jak układasz włosy.
Nie cierpię tego jak prowadzisz
i patrzeć w twoje oczy.
Nie cierpię twoich ciężkich butów,
i tego, że znasz myśli me.
Tak bardzo tego nienawidzę,
że aż wiersz ułożył się.
Nie cierpię kiedy rację masz,
nie cierpię kiedy łżesz.
Nie cierpię kiedy mnie rozmieszasz
i gdy wyciskasz mi łzy.
Nie cierpię kiedy nie ma cię
i tego że nie dzwoniłeś.
A najbardziej cierpię bo cię nie nie cierpię,
nawet troszkę, nawet ociupinę, nawet przez jedną chwilę