Misie pysie, skończyłam szkołę (prawie). Co to oznacza? Więcej czasu na przyjemne rzeczy. Oficjalnie ogłaszam, że powoli wracam na watt. Sprzątam pokój z notatek, sięgam po zaczęte i przerwane robótki, przykładam się do przeprowadzki i wracam do ukochanych rp, które ostatnio musiałam niestety zaniedbać (zła ja, bić po rączkach). Obiecanki to nie były cacanki, poważnie odpiszę każdemu, komu obiecałam.
Trzymajcie się, pijcie wodę!
Ps jeżeli ktoś chce coś nowego zacząć, to rozważę propozycje (błagam nie duże ściany tekstu, dopiero wracam i rozkręcam się).